zab

sobota, 12 września 2015

Faszerowane kwiaty dyni i melona, w aksamitkowej posypce, po MIEJSCowemu

W Miejscu Demokratycznym pieczemy własny chleb (na bazie bombelkowego klona ;) ) i często (najczęściej w piątki) pichcimy coś razem z dzieciakami. Uprawiamy własne zagonki, więc eko-bio-fit-organik składniki mamy pod ręką. Czego nie mamy to się dokupuje.
Były już pizzerinki i kruche ciastka, były pierogi z soczewicą. Czas na coś bardziej awangardowego!

Na naszej grządce nieopanowanie rozrosła się dynia i melony. Cudnie kwitną. Niestety - na każdej łodydze, jeśli owoce mają się dobrze rozwinąć - może zostać tylko jeden zawiązek.

Pomyśleliśmy jednak, że możemy wykorzystać same kwiaty. Uzbrojeni w nożyczki ruszyliśmy więc do ogrodu.
Nie przewidzieliśmy jednak, że żeby pozyskać surowiec do naszego dania będziemy musieli czekać kilkanaście minut w kolejce za... pszczołami i trzmielami! Takiego ruchu jak w pysznych, pachnących żółtopomarańczowych kielichach dawno nie widziałam. W końcu jednak przyszła kolej na nas (ale nie martwcie się, bzykadłom zostawiliśmy kilka punktów stołówkowych).

Składniki:
- kwiaty dyni, melona, kabaczka itp. (po 2-3 na osobę)
- 2 szklanki kaszy gryczanej
- opakowanie koziego twarożku
- ząbek czosnku
- nieco masła klarowanego
- natka pietruszki
- słodka papryka
- oregano
- sól, pieprz
- kilka kwiatów aksamitki

Kwiaty opróżniamy z ewentualnych amatorów pyłku i amputujemy (kwiatom, nie owadom) słupki, pręciki, czy co tam one mają (No właśnie, co?).

Kaszę gotujemy i studzimy. Dodajemy twarożek, czosnek przepuszczony przez praskę,  posiekaną natkę, doprawiamy papryką, oregano, solą i pieprzem, mieszamy bardzo dokładnie.

Każdy kwiat wypełniamy przygotowanym farszem.

Blaszkę smarujemy masłem, układamy kwiaty i wkładamy na kilkanaście minut do piekarnika rozgrzanego do 160C.

Podajemy posypane płatkami aksamitki, opcjonalnie z jogurtowym sosem.

Pożeramy z rozkoszą.

Smacznego :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz