Syrop jest świetnym dodatkiem do naleśników, koktajli, deserów, lodów, drinków i kawy.
Ten konkretny zyskał sobie entuzjastycznie nieparlamentarną rekomendację mojej wujecznej bratowej ;D, co sprawiło mi niekłamaną przyjemność, której w związku z syropem, i Wam życzę :D
Swoimi syropami zainspirowała mnie Rain1drop, jednakowoż ja przepisy nieco uprościłam (trochę z lenistwa, a trochę z chęci uzyskania "czystego" smaku).
Składniki:
- 100g wiórków kokosowych
- 1 i 1/2 szklanki cukru
- 5 i 1/4 szklanki wody
Odstawiamy syrop do wystygnięcia (ja zostawiłam na 12h).
Przecedzamy przez gęste sitko, do słoików. Przepis zaleca, żeby dwukrotnie, choć myślę, że podobny skutek dałoby cedzenie przez płótno (a w dodatku łatwiej by się wyciskało). Ja cedziłam raz, przez zwykłe herbaciane i w słoiczkach pływał potem osad "wiórkowy", coś jak kokosowa śmietanka - mnie osobiście zupełnie to nie przeszkadza.
Wiórki na sitku trzeba naprawdę mocno odcisnąć, żeby wydusić z nich całą dobroć.
Jeśli wlaliście gorący syrop - to wystarczy, że zakręcicie mocno słoiczki i odstawicie do wystudzenia na nakrętce. Jeśli czekaliście jak ja - po zakręceniu należy je krótko (20min.) zapasteryzować.
A z odciśniętych wiórków wychodzą całkiem fajne kokosanki. W ogóle można je zużyć do różnych różności. Polecam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz