zab

środa, 22 stycznia 2014

Syrop kokosowy

Jest to jeden ze specjałów, który sporządzałyśmy z Orą w ramach warsztatu kulinarnego DnW, z przeznaczeniem na część składową bożonarodzeniowych "Sensorycznych zestawów upominkowych".

Syrop jest świetnym dodatkiem do naleśników, koktajli, deserów, lodów, drinków i kawy.
Ten konkretny zyskał sobie entuzjastycznie nieparlamentarną rekomendację mojej wujecznej bratowej ;D, co sprawiło mi niekłamaną przyjemność, której w związku z syropem, i Wam życzę :D

Swoimi syropami zainspirowała mnie Rain1drop, jednakowoż ja przepisy nieco uprościłam (trochę z lenistwa, a trochę z chęci uzyskania "czystego" smaku).

Składniki:
  • 100g wiórków kokosowych
  • 1 i 1/2 szklanki cukru
  • 5 i 1/4 szklanki wody
Wiórki gotujemy w 2 i 1/4 szklanki wody przez 5 min. (prawie całkiem zniknie). Wlewamy resztę wody i wsypujemy cukier. Gotujemy kwadrans, mieszając póki cukier się nie rozpuści.
Odstawiamy syrop do wystygnięcia (ja zostawiłam na 12h).

Przecedzamy przez gęste sitko, do słoików. Przepis zaleca, żeby dwukrotnie, choć myślę, że podobny skutek dałoby cedzenie przez płótno (a w dodatku łatwiej by się wyciskało). Ja cedziłam raz, przez zwykłe herbaciane i w słoiczkach pływał potem osad "wiórkowy", coś jak kokosowa śmietanka - mnie osobiście zupełnie to nie przeszkadza.
Wiórki na sitku trzeba naprawdę mocno odcisnąć, żeby wydusić z nich całą dobroć.

Jeśli wlaliście gorący syrop - to wystarczy, że zakręcicie mocno słoiczki i odstawicie do wystudzenia na nakrętce. Jeśli czekaliście jak ja - po zakręceniu należy je krótko (20min.) zapasteryzować.

A z odciśniętych wiórków wychodzą całkiem fajne kokosanki. W ogóle można je zużyć do różnych różności. Polecam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz