Potrzebujecie:
- dyni
- cukru
- cukru pudru
- soku z cytryny, albo jabłkowego, albo pomarańczowego, albo octu jabłkowego
- opcjonalnie goździków, cynamonu, kardamonu lub (zwłaszcza polecam) imbiru
Z wody i cukru gotujecie syrop, w proporcji jedna część wody, jedna soku i cztery cukru (albo dwie wody i cztery cukru). Na wrzący syrop wrzucamy dynię i przyprawy. Gotujemy jakieś 5-10 min.
Odstawiamy na 8-12h. Gotujemy raz jeszcze. Zostawiamy do ostygnięcia.
Odławiamy na ręcznik papierowy, lub odsączamy na sicie. Wykładamy na blaszkę, przesypujemy cukrem pudrem, rozdzielając poszczególne kawałki.
Obsuszamy na kaloryferze lub w letnim piekarniku. Jeśli podsuszycie krótko - wyjdzie Wam rodzaj żelków. Dłużej - twarde, suche cukierki.
A aromatyzowany syrop można zasłoiczkować i używać do kawy, koktajli czy deserów.
Sama dynia jest dobra na zatwardzenia u moich dzieci zwłaszcza a ksylitol to już w ogóle dla całego narodu. Więc chyba jednak cukier lepszy :))
OdpowiedzUsuńOooo, na takie ekscesy z ksylitolem, to mnie nie stać:D Cukier brzozowy u mnie do herbaty idzie, albo truskawek na deser ;)
OdpowiedzUsuń