zab

środa, 4 lipca 2012

Żelazna porcja zamiast musli

Kasza jaglana to rzecz przezacna. Podobno mityczna ambrozja to nic innego, jak jaglanka z miodem. Jestem skłonna uwierzyć. Jest miotłą dla toksyn w organizmie, zawiera krzemionkę i najwięcej żelaza ze wszystkich kasz. Jest bezglutenowa. Jest lekkostrawna. Niegdyś używano jej jako wręcz leku stosownego dla chorych i (uwaga) położnic. No i jest historyczna :D Proso, to jedna z najstarszych roślin uprawnych.

My uwielbiamy jaglankę w milionie postaci, dziś spałaszowałyśmy ją sobie tak:
  • pół szklanki jaglanki
  • dwie morele
  • dwie suszone figi
  • dwie suszone śliwki
  • spoooooora szczypta cynamonu
  • jeden przejrzały banan
  • łyżka miodu dla Mamy
  • dwie łyżki soku z cytryny
Jaglankę gotujemy w wodzie. Można w dużej ilości i odsączyć (na sypko), można na klejąc - wlewamy półtorej szklanki wody i gotujemy na wolnym ogniu do miękkości, po czym ogień gasimy, a kaszy dajemy odpocząć do ostygnięcia.

Do kaszy wkładamy banana i rozdziabdziujemy widelcem, mieszamy. Resztę owoców kroimy na kawałki, jakie nam odpowiadają. Dodajemy do kaszy. Dosypujemy cynamon. Dolewamy sok. Wszystko mieszamy.

Do miseczki maminej dodajemy jeszcze miód i... Mieszamy :D

Pychota.

Jaglankę można naturalnie podać z dowolnymi owocami i dodatkami :D

7 komentarzy:

  1. śliczna Ora! :-) musiało jej smakować ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaglanka owsze. ale maluszkom iodu się raczej nie daje.

    Kasz jaglana to podstawa. Pozdrawiamy ciepło ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. nie doczytałam. miód z cyca. przepraszam ;] widze, że dzoeciaczki mamy w podobnym wieku ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo zdrowo i ze zdjęcia widać, że smakuje!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie jaglanka co drugi dzień gości na śniadaniowym talerzu ;-)
    pycha

    OdpowiedzUsuń
  6. o! ide robić na śniadanie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Oraaa... jesteś piękna!!

    OdpowiedzUsuń