Prościutkie, pyszniutkie, bezpretensjonalne. Możliwe w wielu odsłonach, także słodkich (bez szczypiorku oczywiście). W sam raz na wiosenne kolacyjki. Z nieznanego mi powodu bardzo podkręcają najstarszego z moich kotów (strach pomyśleć, co by było, gdybym zrobiła je z oliwkami - ma do nich stosunek maniakalny).
Z podanych proporcji wychodzi mniej-więcej dziesięć placków wielkości niecałej dłoni.
Niezbędnik:
- jajko
- letniej wody trzy razy więcej niż jajko
- mąki tyle, żeby ciasto było gęste jak dobra śmietana
- łyżka oleju
- skrawek drożdży
- szczypta cukru
- trochę soli
- spory pęk szczypioru (najlepiej z cebulkami)
- pomidor
- ser
- rzeżucha
Jajo rozrabiamy z wodą i solą, dodajemy mąkę i posiekany szczypior z cebulkami. Jeśli ciasto jest zbyt gęste, dolewamy wody, jeśli za rzadkie - więcej mąki. Tego nie można zepsuć, więc się nie krępujemy. Drożdże doprawiamy cukrem (niech jedzą) i rozcieramy z ciastem. Dodajemy olej, mieszamy, aż będzie gładkie i sprężyste. Zostawiamy w cieple do wyrośnięcia.
Po usmażeniu z jednej strony układamy posiekany pomidor i ser, smażymy drugą stronę pod przykryciem. Usmażonym plackom roztopiony ser posypujemy rzeżuchą (jest delikatniejsza niż natka pietruszki, więc jej nie przegrzewamy).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz