Mus powstał z potrzeby chwili, z powodu braku dostępu do czekolady. Bywają momenty w życiu chyba każdej kobiety, kiedy napad na dowolny zakład dysponujący choćby kuwerturą jest poważnie rozważany, a osobnik męski nie posiadający tej cudownej substancji nie ma wielkich szans przetrwania. Tak urządzony jest ten świat. Na czasy kryzysu, gdy odczuwamy bezwzględny mus czekoladowy, ten przepis da nadzieję na istnienie przyszłości naszemu najbliższemu otoczeniu. Przy okazji - dostarcza błonnika, białka, wapnia, magnezu i kilku innych Właściwych Składników Odżywczych. Podane proporcje dają gigantyczną porcję.
Niezbędne będą:
- opakowanie żytniego razowego pieczywa chrupkiego
- litr mleka
- 4-5 łyżek kakao
- kostka masła
- cukier (ile kto lubi) lub miód
- szczypta soli
- trzy łyżeczki kawy (może być zbożówka)
- orzechy, rodzynki, kandyzy - dla amatorów
- żelatyna
Z pieczywka produkujemy okruszki (to pracochłonne, bo ma strukturę sklejki, ale warto). Jeśli kawa nie jest rozpuszczalna, zaparzamy w filiżance wody (fusy odcedzamy, rzecz jasna). Wszystkie składniki mieszamy i podgrzewamy, aż się połączą. Ważne - ze względu na żelatynę nie dopuszczamy do zagotowania. Masę rozkładamy do forem, chłodzimy. Mało wysiłku, dużo satysfakcji, świat może odetchnąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz