zab

niedziela, 19 czerwca 2011

Ciasto naprawdę kruche

Uniwersalne. Możecie na jego bazie zrobić cudowną babciną szarlotkę, tartę, ciasteczka, tort, możecie na słodko i na ostro i jak kto chce. A w wykonaniu - prościzna.

Do wersji słodkiej potrzeba:
  • 200g masła
  • 2/3 szklanki cukru pudru (Koniecznie pudru! Ze zwykłym cukrem nie będzie tak kruche.)
  • 2 szklanki mąki
  • szczypty soli
  • żółtka
  • łyżki śmietany, jogurtu, kefiru (czegoś mlecznego i kwaśnego)
  • cukier waniliowy
  • odrobiny masła i bułki tartej lub wiórków kokosowych na blachę
  •  ew. aromat do ciasta
Masło należy chwilę przed rozpoczęciem akcji włożyć do lodówki.
Do sporej michy wsypujemy mąkę, cukier i sól (jeśli cukier wam się zbrylił, to przepuśćcie go przez sitko, nie powinno być grudek). Wrzucamy masło i wszystko razem masakrujemy nożem, żeby masło pociachało się na drobinki (im drobniej tym lepiej dla kruchości ciasta).
Uwaga! Pójście na łatwiznę przez roztopienie masła nie wchodzi w grę, użycie robota też jest kiepskim pomysłem, jeśli chcecie uzyskać naprawdę KRUCHE ciasto. Nóż w dłoń i do boju!

Dodajemy do tego żółtko, śmietanę, cukier waniliowy, ew. aromat. I teraz włączamy dopalacze! Kruche ciasto należy zagniatać szybko, acz dokładnie, żeby nie zdążyło zbyt nagrzać się od naszych dłoni. Wyrabiamy je na gładką kulę, po czym chowamy do zamrażalnika.

Bierzemy blachę (te proporcje są odpowiednie na dwa blaty lub szarlotkę ze średniej tortownicy, albo dwie średnie tarty), smarujemy dokładnie masłem, wysypujemy bułką lub wiórkami.

Wyciągamy ciasto z zamrażarki i...
Są dwie szkoły.
Pierwsza mówi, żeby ciasto rozwałkować, następnie wyciąć kształt odpowiadający rozmiarom i kształtowi blachy.
Druga, mojej Babci mówi, żeby od ciasta odrywać niewielkie kawałki i wylepiać nimi blachę.

Przy pierwszej wprawdzie ciasto mniej się nagrzeje, ale przy drugiej odpada pitolenie z wałkiem, stolnicą itp. Co kto lubi.

Jeśli planujemy ciasteczka, to jednak wałkowanie nas nie minie - rozwałkowujemy partiami i wycinamy żądane kształty.

Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180-200C. Czas pieczenia zależy od kształtu i wielkości ciasta, oraz ew. nadzienia. Ma być złocisto-rumiane. Ciasta kruchego nie testuje się patyczkiem.

Uwaga: ciasto kruche jest KRUCHE. Jego wyciąganie z formy jest nader trudne. Należy poczekać z tym aż ostygnie. Jeśli robimy np. szarlotkę z sosem, lub lodami - możemy pokusić się o podanie w planowo nieforemnych kawałkach - efekt miły dla oka.

Jeśli chcemy zrobić ciasta wersję wytrawną do np. nadzienia warzywnego, czy mięsnego - dodajemy tylko łyżeczkę pudru, reszta pozostaje bez zmian.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz