Składniki:
- 1 por duży,albo dwa małe
- 1 średni ziemnior
- kawałek świeżego imbiru, albo z łyżeczka proszku
- przyprawa vegetopodobna (wybaczcie moje przywiązanie do tej marki - jakoś tak z dzieciństwa wyniosłam)
- listek laurowy
- ziele angielskie (1 kulka)
- kawalątek kapustki
- łyżka masła lub pół szklanki słodkiej śmietanki albo pełnotłustego mleka - jak kto sobie chce
- niekoniecznie: kostka jakaś - ja obecnie gotuję zmorę na cielęcince, ale można na czymkolwiek, nawet na kostce bulionowej - jak kto woli
- SZCZYPTA LUBCZYKU JEST POTRZEBNA KAŻDEJ ZUPIE (po za owocową i mleczną... chyba).
Kapustkę, pora i ziemniora kroimy na małe kawałki i razem z przyprawami gotujemy w małej ilości wody. Pod koniec dodajemy starty na drobnych oczkach imbir (możemy dodać wcześniej w kawałku, ale potem trzeba będzie wyławiać) i masło/śmietankę/mleko. Wyławiamy ziele i listek. Resztę miksujemy na gładko.
Podajemy z grzankami serowymi, albo pasztecikiem. Uwielbiam :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz