Składniki:
- 6 jaj
- ćwierć szklanki cukru
- ćwierć szklanki cukru pudru
- cukier waniliowy
- kawałek masła
- bułka tarta lub (wie)wiórki kokosowe
- łyżeczka proszku do pieczenia
- szklanka mąki
- olejek wg uznania
- szczypta soli
Zaczynamy rozgrzewać piekarnik do jakichś 180 C.
Z białek z solą ubijamy sztywną pianę. Żółtka miksujemy z cukrem i cukrem waniliowym do momentu aż masa zbieleje i będzie puchata. Dodajemy puder i (ew.) olejek i miksujemy jeszcze chwilę. Mąkę mieszamy z proszkiem, dodajemy do żółtek i miksujemy. Dodajemy pianę z białek i delikatnie mieszamy łyżką do całkowitego połączenia (absolutnie nie można na tym etapie używać miksera!).
Wlewamy do tortownicy i pieczemy jakieś 30-40 min.
#Na początku warto ustawić piekarnik na podpiekanie od spodu, albo przykryć wierzch tortownicy kawałkiem folii aluminiowej, bo lubi się dość szybko przypiekać.
#Gotowość biszkopta sprawdzamy patyczkiem: wbijamy go w ciasto - jeśli po wyjęciu jest suchy - ciasto gotowe.
#Uwaga: wciągu pierwszego kwadransa pieczenia nie wolno do biszkopta zaglądać, bo w "przeciągu" opadnie i nabawi się zakalca.
Można taki placek przełożyć kremem, dżemem, owocami, bitą śmietaną, albo przed włożeniem do piekarnika nawrzucać w niego owoców lub orzechów, albo i czekolady.
Właśnie uniwersalność i niezawodność tego przepisu uwielbiam najbardziej.
Smacznościowego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz