Tą pastę wymyśliłam sama, dopiero post factum (po zrobieniu i pochłonięciu większej części) przekopałam Internet, i okazało się, że drogą ewolucji - równoległej zapewne, dania tego typu powstawały powszechnie i wszędzie:
- bliskowschodnie/egipskie baba ghanoush
- kresowo-rosyjski lub francuski kawior z bakłażana
- grecko-cypryjska melizanosalata
- żydowskie hatzilim
- indyjskie baingan bartha
- tureckie patlıcan salatası
- bułgarskie kiopolu
Do bakłażana miałam zawsze stosunek raczej umiarkowany. Owszem - zjeść, zjadłam, ale szału na ten temat nie było. Ale ta pasta jest po prostu GENIELNA. Zostaję bakłażanofilką.
Składniki:
- średni bakłażan
- średni ząbek czosnku
- nieco oliwy
- nieco soli (nie będzie jej w potrawie)
- kopiasta łycha koncentratu pomidorowego
- łyżeczka słodkiej papryki w proszku (można by było czerwoną paprykę upiec, obrać i dodać, ale nie miałam)
- łyżeczka soku z cytryny
- po kilka gałązek świeżej mięty, tymianku i bazylii
Następnie płuczemy, wrzucamy do żaroodpornego naczynia posmarowanego oliwą i pieczemy w dość wysokiej temperaturze do miękkości.
Zioła siekamy, czosnek obieramy i miażdżymy, wszystko dorzucamy do bakłażana. Dodajemy koncentrat, sok z cytryny i paprykę, kapiemy nieco oliwy, miksujemy na gładko.
Pożeramy na chlebku, jako dip, albo przystawkę. Można jogurtu dodać.
Śniadanko z Córką na tetrowym obrusie ;) |
Mrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrau!!!
P.S. Można też wpakować do słoika na zimę.
C.D.
Wersja stuningowana:
- 4 niewielkie bakłażany
- 2 czerwone papryki
- ogromny ząb czosnku
- kawałek papryczki chili
- pęczek pietruszki
- kilka gałązek kolendry
- duża garść liści mięty
- chlust oliwy
- łyżka cynamonu
- sok i skórka z limonki
Papryki myjemy, przekrawamy, usuwamy gniazda nasienne. Wszystko układamy w naczyniu żaroodpornym, posmarowanym oliwą. Warzywa jeszcze nią lekko skrapiamy.
Pieczemy w 200C, aż bakłażan się przypiecze. Paprykę trzymamy jeszcze chwilę, aż skórka zacznie się przypalać.
Paprykę zamykamy w szczelnym worku foliowym do ostygnięcia. Potem ściągamy z niej skórkę.
Pieczone warzywa (razem z oliwą "po pieczeniu), czosnek, chili, cynamon, opłukane i wstępnie posiekane zioła, soki skórkę z limonki blendujemy na gładko.
UWAGA! Silnie uzależnia ;)
Tetrowy obrus mnie rozwalił :)
OdpowiedzUsuńtak tak, ja też czasami czuję, że odkryłam nowe połączenia, a okazuje się, że gdzieś indziej znają coś podobnego od stuleci :) No i poddałam się :)
OdpowiedzUsuńW sumie takie pasty z bakłażana, to chyba jedyna forma w jakiej go jadamy. Smażyć nie za bardzo, bo pije tłuszcz, z pary wychodzi nijaki. Może zapiekany z czymś by wyszedł??